Wydawać by się mogło, że za niecałe 3 dni, wszystko się skończy.
Błąd.
Wszystko zakończy się z ostatnimi dniami pierwszego tygodnia września.
A wszystko za sprawą pewnego splotu wydarzeń, dzięki któremu kolejny tydzień spędzę tutaj - w domu mojej Babci, razem z moim najukochańszym braciszkiem, ciocią i małą Bianką, Babcią i Dziadkiem, dwoma najwspanialszymi psami na świecie, kurami, jeżami przemierzającymi co wieczór ogród, piątką piskląt wyklutych kilka dni temu, pijawkami stojącymi na oknie w słoiku, zgrają komarów, kretami ryjącymi tunele pod rabatką Babci, co niesamowicie ją denerwuje, oraz z mnóstwem rzeczy, które można zrobić w ostatni tydzień przedłużonych wakacji.
Dziwne jest to uczucie,
ale podświadomie czuję że wolałabym zamiast ciągnąć to wszystko kolejny tydzień,
wrócić i zmierzyć się z tym co przygotowało dla mnie w tym roku ministerstwo edukacji i szara codzienność, którą doprawdy kocham za to, że mogę żyć w niej jak te obrzydliwe pijawki w swoich słoiczkach i czuć że mimo ograniczającej mnie przestrzeni,
warto jest żyć.
Dla tych z którymi chcę żyć jak najdłużej.
Wszystkim tym, którzy muszą bo muszą wrócić do szarej rzeczywistości,
do szkoły, do pracy, lub po prostu do domowych czterech ścian,
życzę spokoju, wytrwałości w oczekiwaniu do kolejnych wakacji,
i chwil wytchnienia w których orientujemy się na moment, że może szara codzienność nie jest taka szara jak nam się wydaje.
Oby tych chwil było jak najwięcej.
Grażka
Wszędzie o szkole. :c Jestem jeszcze bardziej przygnębiona. xd
OdpowiedzUsuńPS Mogłabym mieć do Ciebie prośbę? Biorę udział w konkursie, bardzo zależy mi na wygranej, więcej szczegółów w najnowszym poście na moim blogu (http://ksiazkiiherbata.blogspot.com/2013/08/konkurs-okadkowy-dzien-2.html). Wystarczyłoby, żebyś skopiowała tytuł i autora z poprzedniego komentarza i dodała. Z góry dzięki! Mam nadzieję, że mi pomożesz. : )