wtorek, 9 lipca 2013

Poparzony przełyk

Chyba już wiem co znaczy "przetańczyć całą noc".
Ogromne wesela mają to do siebie, że nawet jeśli nogami bronisz się przed tym by wstać i zatańczyć, i tak w końcu ktoś siłą wyciągnie Cię na parkiet.

Mnóstwo jedzenia, mnóstwo ludzi,
 mnóstwo komarów i badziewnych piosenek typu disco-polo.

Nie cierpię wesel.



Muszę jednak przyznać, że na tym bawiłam się nie najgorzej.
Co prawda nie przepadam za tańcem.
Szczególnie gdy wokół otaczają mnie skropieni alkoholem dorośli, którym absolutnie nie przeszkadzało, że wyglądali momentami dosyć dziwacznie.
W pewnym momencie po prostu ograniczyłam się do robienia zdjęć.




Lubię robić takie zdjęcia.

Gra świateł.

A do tego efekty typu - wzmocnione kolory, rozmycie.
I powstają takie rzeczy.


 Teraz mam na to czas.
Mogę przyznać, że czasu mam wręcz nadto.
A pierwszy tydzień wakacji już za nami.

Na razie pozostaje mi robić to co robiłam wcześniej.
Czytać, zachłystywać się wolnym od trosk powietrzem, słuchać muzyki, spędzać czas z moim jedynym braciszkiem, na robieniu rzeczy, których nie robiliśmy razem od tak dawna, mogę pisać, rysować i cieszyć się chwilą.

To właśnie są wakacje.



Lada dzień zakwitnie pierwsze słońce.
Słońce za moim oknem.

Obserwuję z radością jak pojawiają się kolejne zielone zawiniątka,
 wśród szorstkich, szerokich, ciemnozielonych liści.
Co prawda większości nie zdążę zobaczyć, ponieważ wakacje mają to do siebie, że w tym czasie zazwyczaj wyjeżdża się z domu, ale jestem pewna że przynajmniej do końca jesieni, będę mogła cieszyć oko żółto-pomarańczowym kolorem za szybą, za każdym razem gdy spojrzę w tamtą stronę rano.

Życzę wszystkim wspaniałych wakacji,
spędzonych w taki sposób, w jaki chcielibyście spędzić .... ;)

Grażka

p.s: muzyka na dziś - The Cranberries, Zombie .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz