sobota, 20 października 2012

Uwielbiam to uczucie.

Nie ma jak obudzić się z myślą:
" Kurde, wreszcie nie muszę wstawać "..

Na początku chwila zastanowienia, a potem błogi spokój.

W tym tygodniu zdałam sobie sprawę z tego, jak często zdarza mi się mieć chore urojenia.
Coś w stylu: bezsensu jest jeść wątróbkę, skoro i tak mam własną.
Albo, że jednak jedzenie wątróbki ma sens bo potem możesz być dawcą, nie tracąc przy tym własnej.

Nie wiem, może to nie są urojenia, ale brzmi to dziwnie.
Tak dziwnie, że aż zabawnie.. :D

Nie rozumiem tylko, dlaczego akurat wątróbka.. ?

W każdym razie ten tydzień był dość intensywny.
Kartkówki, sprawdziany, odpowiedzi ustne, a pomiędzy tym wszystkim mnóstwo głupot, śmiania się z idiotyzmów ( z resztą jak zawsze ) i wkurzania się o byle co.

No i wreszcie mogłam w pełni uzupełnić mój kalendarz.
O nową datę - 29 grudnia.

No i wreszcie nakarmiłam moją duszę spragnioną chińskiego.

Muszę też wreszcie się pochwalić cudnymi plamami tuszu, domowej roboty na również domowej roboty bluzce..


Nie ma jak wyjść raz w bluzce, by później ją nieodwracalnie pomazać.
Ale jak tak teraz na nią patrzę, to chyba mi się nawet bardziej podoba.. :3

Oczywiście Wy nie macie porównania, bo nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia kiedy jeszcze była pozbawiona tych czarnych plam.. no teraz już szarych.
A szarych, bo użyłam sporo wybielacza.

Kocham śmiać się z dziwnych ludzi.
Tak jak ostatnio 'ryliśmy' z Felkiem i Strażnikiem z Jeżyka.
A konkretniej z jego wątpliwie normalnych zachowań.

Nie będę pisać jakich, bo tego nie da się po prostu opisać.. xD

Albo tzw: gość-jaszczurka.
U niego sprawa jest nieco bardziej poważna, ale i tak nie potrafię powstrzymać śmiechu na jego widok.

Ale nie wszystko jest śmieszne.
Na przykład słowa niecenzuralne dot. naszej pani od polskiego, wypisane przez moich dwóch kolegów, na kartce. Oczywiście kartka trafiła do pani.
A pani przekazała ją wychowawczyni.

Tym bardziej mnie to boli, że bardzo cenię panią Jolantę.
Jej sposób nauczania, podejście do pewnych kwestii i ogólnie..
Cenię ją jako człowieka.

Na całe szczęście, następnego dnia i w ciągu kolejnych dni nie wspomniała już o tym.
I miejmy nadzieję, że już nie będzie ku temu okazji.

No i znów muszę Was uraczyć porcyjką zdjęć z sieci..
Tym razem nieco mniejszą.









No i wkleję jeszcze moją sklejkę.
Wiem, nie jestem zbyt skromna, ale to akurat moja specjalność.. ;)
I mówię tu nie tylko o sklejaniu, ale i o braku skromności.



" Wypełnij mnie swą nową wizją
Zbudź mnie niezdecydowaniem
Pomóż mi uwierzyć w twoją mądrość
Tak, podlizuję się, ale wcale nie jestem z tego dumny

Pokaż jak zadajesz pytanie, pytaj
Wskaż drogę pokusom
Weź mnie za rękę, niech pozostanie czysta
Gdy podlizuję się, wcale nie jestem z tego dumny
Czy to fotel?
Przerośnięta skała
I tak mi się nie podobasz, srebrne metalowe pudełko
Jestem nowy, nowy
Kim jestem?
Tobą! - Aaaa....!!!! "

Nirvana, "Mr.Moustache"

Matko.. ale mnie to łazi po głowie..

Żeby mi tak wszystko inne łaziło po głowie.
No cóż.. życzę Wam pięknego tygodnia.

Takiego pięknego jak mój i takiego niesamowitego jak każda sekunda życia..

Grażka

p.s: a to, tak na uspokojenie.. oczywiście jeśli taka muzyka może w ogóle uspokoić.. ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz