niedziela, 3 listopada 2013

Łzy nieba.

Szczerze mówiąc odnoszę wrażenie, że niektórzy odwiedzający cmentarz nie powinni się tam znaleźć. Naprawdę.

Głośne paplanie przez telefon o tym - "jak to fajnie, że udała Wam się impreza",
albo gadki gimnazjalistów w stylu - "o Boże, ale się wystraszyłam, 
myślałam że to duch! hahaha".


To jest po prostu żałosne.
Dosłownie - bez komentarza.





Ostatnie dni października zabrały ze sobą ludzi kultury i polityki.
Ludzi, którzy wydawali się przecież tak silni.
Jak gdyby wiek, czy problemy zdrowotne nie były dla nich żadną przeszkodą.

Odeszli.

Lou Reed, legendarny muzyk.

Premier, Tadeusz Mazowiecki,
również legenda, ale ze zgoła innej dziedziny.

Oboje byli, przynajmniej w moich oczach żywym przykładem zmagań z systemem.
Systemy są nadal, lecz walczących z nimi coraz mniej.

Dlatego, choć tak symbolicznie, poprzez puste słowa napisane na nikomu niemal nieznanej stronie w internecie, chciałabym przekazać wyrazy ogromnego uznania, dla tego co zrobili,
jakimi ludźmi byli, mając tym samym nadzieję, że trafią w miejsce lepsze od tego ziemskiego padołu, gdzie nie ma już ani bólu, ani cierpienia.


Także końcem października, 20 lat temu zmarł River Phoenix.
23 lata. Wszystko było jeszcze przed nim.

To jest takie, cóż - dziwne, kiedy orientujesz się, że w okolicach dnia 1 listopada
tracimy wiele znanych nam osób.
Jakby bliskość Dnia Wszystkich Świętych miała na to jakiś wpływ.
Działania paranormalne ?

Kto wie.

Tak naprawdę my wszyscy wierzymy w rzeczy które nie sposób wyjaśnić.
Horoskopy, znaki zodiaku, taroty nie taroty lub najzwyczajniej w świecie w to, że w końcu po długich latach uporczywego wpłacania pieniędzy na konto właścicieli Lotto,
uda nam się wygrać te 3 000 000 złotych, które obiecują w reklamach.

I niby nikt nie wierzy w magię ...










Jutro znów poniedziałek.
Znów rzębolenie jaka to ja jestem okropna, że nie rozumiem matematyki,
badanie naszych umiejętności i w ogóle.
Jednym słowem kicha, bo kto lubi wysłuchiwać jakim to się jest osłem i tłuczkiem do ziemniaków, oraz ile to pracy 'my, biedni nauczyciele musimy wkładać w to, żeby Was czegoś nauczyć, żeby zrobić z Was ludzi'.

Pytanie - tylko do czego potrzebna mi jest umiejętność kreślenia prostej z początku układu, lub wiedza o tym jak odróżniać kwas rybonukleinowy od dezoksyrybonukleinowego,
skoro chcę pracować w kompletnie odmiennej dziedzinie ...

No, może do czegoś mi się przyda.
Ale żeby zwyzywać uczniów tylko dlatego, bo czegoś nie rozumieją .. ?





Na zakończenie życzenia urodzinowe z 29 października.
Dla Winony Ryder.

Kolejnych lat mimo wszystko pięknego ziemskiego życia i więcej tak wspaniałych ról filmowych, jak z te z lat 90.



Co do muzyki - na dziś znów Jessie Baylin.
Tym razem Love Is Wasted On Lovers.

Ale równolegle również coś bardziej na Halloween, niż po prostu.
Evil Eye, Franz'a Ferdinanda, dla tych którzy lubią oglądać i straszne i dziwne teledyski.
Czyste Halloween :)

Grażka





4 komentarze:

  1. cóż sporo w tym prawdy... ale też trudno wymagać refleksji i namysłu nad sprawami uniwersalnymi wśród współczesnych prymitywów, którzy bez pleplania przez telefon o niczym umarli by po jednym dniu...
    Ty z kolei nie mów, że piszesz "puste słowa na nikomu prawie nieznanej stronie internetowej", bo mówiąc tak, nie szanujesz i obrażasz tych, którzy poświęcają im uwagę - nawet jeśli jest ich niewielu i większość nic o nich nie wie...!
    Systemy były, są i będą, a ludzi z nimi walczących wcale nie jest mniej - każdy w jakiś sposób walczy z jakimś systemem, tylko nie zawsze jest to system ogólny, zauważalny przez masy a zwalczany przez szczególne jednostki... czasem to jest zwykła, wcale nie mniej chwalebna, choć niezauważalna przez ogół, walka z systemem własnych słabości i niedoskonałości... a ten "system" każdy już nosi w sobie... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, walczących jest wielu, ale i duża część szybko się poddaje, traci siły. Albo po prostu najzwyczajniej w świecie godzi się z systemem. I własnymi słabościami ;)

      Usuń
  2. O tak. Słyszałam podobne "A piwko kupiłeś?", "Bosz, pacz na jej buty, ale żalll" (Dwie dziewczyny opisywały wygląd starszej pani stojącej nad grobem męża i dziecka) i na prawdę różne inne, nie mniej ciekawe. Czasem mam wrażenie, że miejsca, dla niektórych święte i ważne, jak kościół, czy cmentarz są lokalnymi wybiegami mody. Aż czasem ciężko się zdecydować "Mam się śmiać czy płakać?"
    No właśnie. SZKOŁA. Miejsce, gdzie - paradoksalnie do przeznaczenia tej placówki - doświadczamy tyle logicznych i oczywiście przemyślanych decyzji, procedur nas obowiązujących, że aż chce się krzyczeć... Nie ma to jak oświata. Nawet ja - głupi i posiadający nic nie warty w burzy mózgów głos - uczeń, zorganizowałabym cały ten system o niebo lepiej. Jak? Zapytałabym o zdanie uczniów i poszła na logiczny kompromis.
    Chyba w każdej szkole są tak wysoce inteligentni pedagodzy, że aż czasem zbiera się im na zmyślne obrażanie ucznia, albo do ucznia jego rodzica. Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Koleżanko, jak ty się zwracasz do pana nauczyciela. Co to wy jesteście znajomymi? Nie należy witać się z nauczycielem na korytarzu... " ... no tak, to takie oczywiste. A potem masa pretensji, że się nie 'kłaniamy' panu dyrektorowi jak przechodzi obok. A co do tych chorych zachowań na cmentarzu - to jest po prostu żałosne. Żeby Ci ludzie się chociaż widzieli co robią.
      Pozdrawiam :)

      Usuń