niedziela, 25 listopada 2012

Śmiech na sali ..

Kocham te lekcje, na których oprócz nauki dzieją się różne dziwne rzeczy.
Przykładów jest pełno : od robota zbudowanego z opakowań po jedzeniu, rzucającego się na panią od matematyki, po odwołania do Stolca na każdym kroku.
Można to nazwać nauką przez zabawę.
Albo lepiej - nauka i zabawa w jednym, bo to bardziej pasuje.

Ten tydzień był nie tylko pełen śmiechu i małych-wielkich radości, ale i wzruszeń.
Wypełniony goryczą i smutkiem, żalem.
Cichym niepokojem.
Głośnymi myślami, beznadziejnymi komentarzami, sytuacjami bez wyjścia.
Dobrymi radami i złymi decyzjami.
Po brzegi pełen wymuszonych uśmiechów, pustych spojrzeń, bezpiecznych pytań i odpowiedzi.
Złośliwych uwag, dziwactw, przygryzania warg.
Nie pozbawiony rezygnacji i nieudolnych prób podołania zadaniu jakim jest życie z samym sobą...

Bo takie jest życie.
Może nie wygląda tak u wszystkich i może nie jest takie codziennie, ale takie jest życie.
A życie choć trudne, jest piękne.
I krótkie.

"Carpe diem" - pisał Horacy.
Ja szczerze powiedziawszy nie lubię tego stwierdzenia.

Dlaczego?
Bo nakazuje mi robić coś, czego i tak nie uda mi się nigdy zrobić.
Jest dużo spraw do zrobienia, a nam wydaje się, że możemy odłożyć wszystko na potem, że mamy czas.
Wszyscy jednak dobrze wiemy, że to złudne poczucie pewnej stabilności.
Przecież jesteśmy młodzi, mamy czas .. Możemy dołożyć to na później, a teraz się bawić, a teraz śmiać się i patrzeć jak świat się zmienia. Korzystać z życia .. 
Wydaje nam się, że panujemy nam swoim małym światem.
A tak przecież nie jest ...

Takie zagłębianie się w ludzką psychikę, w sens życia zaczyna mi sprawiać coraz większą frajdę .. Jakbym zaczynała rozumieć o co tak naprawdę chodzi w tym wszystkim.
O czym tak naprawdę jest to przedstawienie zwane potocznie, życiem.

Ale to też tylko pozory. Nikt nie wie, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.
Ludziom się tylko wydaje, że ich teorie dot. psychiki człowieka, jego pragnień i celów w życiu, są słuszne.
Nie wiemy nawet kto może to wiedzieć.

Chyba opadłam w jakiegoś rodzaju psychozę.
Bo kto normalny dochodzi do takich wniosków w ciągu godziny ?

Dobra, pomińmy ten temat bo zaczynam się rozkręcać .. :D

Niestety i mnie dopadła przypadłość zwana GORĄCZKĄ PRZEDŚWIĄTECZNĄ.
To znaczy może nie jest to jeszcze gorączka, ale drobne przeziębienie.
Po prostu zaczynam już robić sobie listę świątecznych prezentów i planuję powoli swój grudniowy budżet. Boję się, czy się zmieszczę .. :)

W sklepach już jest pełno świątecznych "bibelotów" mówiąc jeżykiem Perfekcyjnej Pani Domu. Ja tam z reguły nie patrzę w tamtą stronę, ze względu na szkodliwą działalność tychże przedmiotów na moją psychikę. Od razu zbiera mi się na przedświąteczne wymiociny.

Sami dobrze wiecie jak było.
Ledwo skończyły się Zaduszki, już zaczęła się nagonka na kupującego.

Jak pójdzie tak dalej to święta całkiem mi zbrzydną ...


" To jest poza naszym zasięgiem
To jest poza naszym zasięgiem i wzrosło
Zaczyna być, zaczyna być
Zaczyna być brzęczeniem

Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem, i jestem nawalony!
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem, i jestem

Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką

To jest poza naszym zasięgiem
To jest poza naszym zasięgiem i wzrosło
Zaczyna być, zaczyna być
Zaczyna być brzęczeniem

Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem, i jestem nawalony!
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem
Jestem negatywnym typem, i jestem

Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką (x4)

Tak!
Brzęczenie!
Nawalony!

Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką
Mała dziewczynka tatusia nie jest już dziewczynką ... "

Nirvana, "Negative creep





 Od teraz poniedziałek i w ogóle cały tydzień przestaną mieć sens.
Odebrali mi mój ukochany serial.

No tak, teraz będziecie sobie myśleć : pewnie jakiś szajs w stylu - szara myszka poznaje księcia z bajki, który albo jest jej szefem, albo po prostu pracują razem i się w sobie zakochują... Nie, nie. To nie moja bajka.
Wyrosłam już z takich.

Bo "Castle", to nie tylko romanse, romanse ale i krwawe morderstwa,
wiele teorii, a potem spektakularna praktyka łapania i osadzania w więzieniu przestępców.

Kawa przynoszona codziennie przez pisarza u którego pomysł scenariusza na książkę, pojawia się wraz z kolejnym śledztwem oraz inteligentna i piękna detektyw, która choć stoi twardo na ziemi, nie raz daje się ponieść wizjom swojego ekscentrycznego przyjaciela.

Niby w internecie są już nowe odcinki i niby jest szansa, że dostanę w prezencie gwiazdkowym autentyczną książkę, której autorem jest wcześniej wspomniany pisarz, a którą nie raz w serialu wspominano jako, że powstała na jego podstawie..
.. ale nic nie jest w stanie zrekompensować utraty jedynej radości po powrocie z zajęć szkolnych trwających nie raz do godziny 15 lub nawet dłużej ..

Będzie mi Castle'a brakowało .. :c
Może kiedyś powróci, a wtedy i ja będę gotowa znów sięgnąć po chałwę i usiąść przed telewizorem w napięci oczekując następnego odcinka ..

Grażka



3 komentarze:

  1. Nirwana? No jestem pode wrazeniem Kochana! Muzyka mojej mlodosci, w zasadzie dzisiaj juz martwa muzyka... zespolu juz nie ma. Buziaki od cioci

    OdpowiedzUsuń
  2. ... i ja cię rozumiem Droga Fanko "Castle", i jestem z Tobą w tym cierpieniu!
    Dzisiaj poniedziałek byłby NIE DO ZNIESIENIA gdyby nie odcinek w necie. Ale to już nie to samo...
    Jeśli więc masz szansę na książkę - to zdradź - jak znaleźć kogoś takiego jak R.Castle. Przystojny, inteligentny i - z kawą! Please;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się .. :)
      Jeśli znalezienie duplikatu Castle'a jest w ogóle możliwe .. c;

      Usuń